O III edycji Marketing Progress: Efektywny marketing a skuteczna sprzedaż słów kilka.

Pod koniec maja  miałam przyjemność brać udział w III edycji Marketing Progress: Efektywny marketing a skuteczna sprzedaż. To były bardzo ciekawe i inspirujące dwa dni!

Oczywiście wszystkie prelekcje były bardzo ciekawe – były natomiast też takie, które mi szczególnie zapadły w pamięć.

Reputacja to szklanka

Numerem 1 jest oczywiście Jacek Kotarbiński, autor słynnej „Sztuki rynkologii”.

Mowa była przede wszystkim o uczciwym biznesie. O jego dwóch twarzach, które są jak dr Jekyll i mr Hyde. Cechy mr Hyde’a biznesu to bezosobowość, brak empatii, chciwość, brak szacunku i automatyzacja relacji. Dr Jeky charakteryzuje się wiarygodnością, transparentnością empatią rynkową, personalizacją i empatią rynkową. W dobie niegraniczonego wyboru nie wystarczy najniższa cena. Klient XXI wieku to SMARTSHOPPER, który wie gdzie szukać opinii i informacji. Nie boi się także dzielić własną i żądać właściwej obsługi.

O co chodzi ze szklanką? Otóż na początku Pan Jacek wręczył osobie z widowni młotek i poprosił o uderzenie szklanki. Naczynie oczywiście rozpadło się w drobny mak. Jaki z tego wniosek – z reputacją jest jak z rozbitą szklanką – nie da się jej po prostu posklejać.

20150528_112941

#jarekkuzniar

Jego nie sposób nie znać. Jedni śledzą go na twitterze, inni oglądają w telewizji. Co by o Jarosławie Kużniarze nie myśleć, to stworzył on silną markę osobistą. Oczywiście, pomogła mu praca w telewizji, ale ciekaw jest to, że narzędziem budowania marki uczynił Twitter, na którym komentuje bieżące wydarzenia, czasami kontrowersyjnie.

Byłabym bardzo ciekawa rad pana Kuźniara odnośnie operowania kontem na Twitterze w kontekście erseonal brandingu, jednak byliśmy na konferencji sprzedażowej. Była więc mowa o jego biznesie podróżniczym, który sygnuje własnym nazwiskiem. Czy będzie z tego sukces? Zobaczymy.

1432809279933

Content is king

Podczas Marketing  Progress oprócz sprzedaży dużo mówiono również o treści. Barbara Stawarz ciekawie przedstawiła zestaw narzędzi content marketingu i sposobów dobierania ich do produktu. Była mowa również o tym, jak tę treść tworzyć – nie tylko poprawnie i interesująco. Niestety,  Internet zawalony jest stronami z kieską, źle napisaną treścią. A szkoda, bo często sam produkt nasuwa ciekawe rozwiązania. Content marketing to przecież rozmowa z konsumentem – trzeba tylko znaleźć odpowiedni temat. Przykładem doskonałego wykorzystania content marketingu, w którym pojawia się ekspert jest sieć Lidl i jej serie książek kulinarnych. Te znikały ze sklepów na pniu, wpływy rosły, a marka rosła w siłę.

20150529_125353

Nie zabrakło też prelekcji o nowych technologiach i rozwiązaniach. Była mowa o geofencingu i możliwościach Marketing Automation oraz omnichannel marketingu. Oczywiście pojawił się także Michał Sadowski z Brand24, opowiadając o roli monitoringu (wciąż rosnącej) marki w Internecie. Monika Czaplicka pokazała zaś, że kryzysy w social media mogą wpływać na dane sprzedażowe a nawet giełdę (linie lotnicze Quantas i tweet o palącym się silniku).

Ja wyszłam z konferencji Marketing Progress zainspirowana i z głodem nowej wiedzy. Mam kilka książek do przeczytania i spoooro do nadrobienia, szczególnie w zagadnieniach Marketing Automation, Big Data, budowania persony. Dowiedziałam się wiele, poznałam świetnych i ciekawych ludzi, mam w zanadrzu mnóstwo narzędzie do wypróbowania. To były naprawdę dobrze wykorzystane dwa dni.

Królewska Republika Roleski – jestem obywatelem!

Oglądamy film. Zaczyna się blok reklamowy – nagle każdy zajmuje się swoimi sprawami: ktoś parzy herbatę, ktoś otwiera fejsa. I nagle wszyscy patrzą w telewizor jak zahipnotyzowani. Bo leci najdziwniejsza reklama jaką widzieli. I to w dodatku reklama producenta majonezów i innych keczupów.

I powiem to głośno – mi się podoba! Podoba mi się koncepcja produktów jako członków Republiki, wyrażone w świetnych zdjęciach Oliviera Toscaniego. Być może w innej kreacji by się to nie broniło, ale ten poziom abstrakcji – Freak to lubi!

roleski-reklama-bohaterowie

Koncept jest fajny i moim zdaniem ma potencjał sprzedażowy –  w zabawny sposób pokazuje portfolio i zapada w pamięć. Jest oryginalna i wyróżnia się szczególnie w swojej branży, pokazującej najczęściej szczęśliwe rodziny z kanapkami w rękach. Czy realizuje szerszą wizję promocji marki – tego niestety nie wiem. Minusem może być pewna niejasność przekazu i zestawienie zdjęć ze zdjęciami produktów. Ogromnym plusem – świeżość i spójna koncepcja (strona Królewskiej Republiki Roleski na FB stawia na bezpośrednie copy z przymrużeniem oka i  zwraca się do fanów „obywatele”)Natomiast ja, jeśli będę w sklepie, nucąc „Re-pu-bli-ka Ro-le-ski” pewnie sięgnę po ich majonez, a raczej Małgorzatę Kremową 🙂

Jak działa v kontaktie?

Postanowiłam przyjrzeć się bliżej stronie vkontakte – czy najpopularniejszej społecznościówce w Rosji czy na Ukrainie.

Więc – najpierw profil:
Clipboard01

Mój akurat jest po ukraińsku, ale można wybrać również język polski.
Generalnie układ może przypominać trochę ten facebookowy (zresztą od jakiegoś czasu vk zezwala na logowanie się z poziomu fejsa).

Mamy więc timeline, na którym widać, co się u nas wydarzyło. Po lewej mamy nawet wygodne menu: są tam grupy, zdjęcia, znajomi, powiadomienia, nowości (pełniące funkcję walla).
May również „lajki” w postaci serduszek i komentarze. U góry jest muzyka, gry, pomoc. Całość raczej prosta i intuicyjna. Istnieje również możliwość tworzenia wydarzeń.
Teraz czas na biznes.

Możemy oczywiście założyć stronę firmową, jednak nie przypomina ona FP na Facebooku. Dodajemy zdjęcie profilowe, ale zarówno ono jak i opis działalności jest inne niż znamy.

Bardzo ważne na vk są grupy. I mam wrażenie, że to one tak naprawdę pełnią rolę fanpage. Przykładowa grupa:https://vk.com/bashnya_vn_ua („To Winnica, przyjacielu”). Może udostępniać wydarzenia, posty, muzykę. Najpopularniejsze grupy mają wiele tysięcy członków,swoją grupę ma np. Nestle (oficjala grupa).

Reklama na vk ma trzy formy: Ogłoszenia targetowane, wpis reklamowe w grupach i Propozycje specjalne w grach.

Clipboard02

1. Reklamy w grupach.

To bardzo ciekawa opcja. Otóż w grupach na vk można za opłatą umieszczać swój komunikat reklamowy. Daje to świetne możliwości targetowania reklam np. na zainteresowanych konkretnym produktem. Zastanawia mnie, czy można jakoś zablokować takie umieszczanie reklam – bo to co opłacalne do reklamodawcy niekończenie jest opłacalne dla prowadzącego grupę (np. reklamy konkurencji).

Clipboard04

Komunikaty reklamowe nie są w żaden sposób oznaczane i normalnie pojawią się na walllu grupy.

2. Reklamy targetowane

To reklamy podobne do tych na Facebooku. Można targetować je na płeć miejsce zamieszkania i wiele innych. Pojawiają się po lewej stronie i kierują do linków zewnętrznych.

Clipboard06

3. Propozycje specjalne w grach

Vk to również setki gier. Taka forma reklama umożliwia udostępnianiae w nich użytkownikom płatnych funkcji czy przedmiotów. „Zapłatą” może być np. dołączenie do grupy czy rejestracja na stronie.

Tekst ten jest dość pobieżnym przeglądem funkcji Vk, które ma jednak wiele ciekawych funkcji i różni się od Facebooka. Niestety nie miałam możliwości prowadzić kampanii na Vk – chętnie więc przyjmę wszelkie poprawki, dodatkowe informacje oraz sugestie.

Seksistowska czy nie – Freak próbuje rozgryźć reklamę.

Reklamy są śmieszne, dziwne, pokręcone, nudne. Różne po prostu. Ale czasami się takie, których nie da się określić. Takie jak ta:

Ja po obejrzeniu tej zrobiłam wielkie: WTF. Nawet nie wiem, czy ona jest seksistowska, głupia, czy to jakaś forma nowej sztuki.
Z reguły reklamy, szczególnie, jeśli pokazują kobiety posługują się utartymi w społeczeństwie schematami. Wydekoltowane laski – seksizm, Matka Polka – uprzedmiotowienie itp itd etc. W tej też, pod tą dziwaczną otoczką ten archetyp jest – mleko idealne, nawiązanie do mleka matki (choć to już trochę fetyszem mi pachnie). Oczywiście jest tu i uprzedmiotowienie czyli pokazania kobiety jako maszyny.

No i to „mooo” na końcu – akurat tu się zaśmiałam, nie wiem czy z zaskoczenia czy zażenowania.

Jednak co innego jest tu ciekawe – mleko reklamuje się najczęściej krówkami pośród łąk, dzieciakami pijącymi je z za dużych kubków. Mleko ma się kojarzyć ze zdrowiem, naturą, prankiem przy rodzinnym śniadaniu. Ale z karmiącą matką „prawie boską”? W jaki sposób podkreśla to zalety produktu – mleka w puszce? Mówi się, ze warto zmieniać sposoby postrzegania produktów. Tutaj mleko ma być chyba sztuką, ma być cool, ma być wyrafinowane . Natomiast ja tego absolutnie nie czuję.

Edit: Reklamę podesłała Marta 🙂

Je suis Charlie najpopularniejszym hashtagiem ever?

Uwielbiamy okazywać swoje wsparcie.Najlepiej, jeśli kończy się ono na kartce czy w tweecie. #jesuischarlie miał zostać najpopularniejszym hashtagiem ever. Jakie to wyciskające łzy z oczu: w TAKIEJ (jakiej?) sprawie poruszyły się serca milionów internautów.

Miliony były, natomiast nie tyle. Jak podaje mashabe.com, #jesuischarlie został użyty nieco ponad 5 milionów razu.Taki sobie to wynik, zważając na to, że taki mało wzruszający #WorldCupFinal miał ponad 32 miliony.

Kiedy szukałam info czy ten Charlie taki popularny czy nie, znalazłam jeszcze jedną rzecz:

Tak, Hoxton Hotel użył hashtagu poświęconego ofiarom (jakkolwiek by to dziwnie nie brzmiało – znak czasów) do promocji nowej paryskiej inwestycji. Piarowa wtopa. Zapewne za kilka tygodni i tak wszyscy o niej zapomną.A co będzie z #jesuischarlie?

Narzędzie: Post Planner

Jest wiele narzędzi ułatwiających życie Social Media Managera. Jednym z nich jest Post Planner – czyli program (podobno) ułatwiający publikowanie postów o większych zasięgach. Postanowiłam go przeklikać.
Przede wszystkim – żeby zacząć pracę z programem trzeba zalogować się przez FB. Na tym etapie można też wybrać stronę, na której będziemy umieszcza treści.

Panel sterowania wygląda tak:
p

Dzięki Post Planner możemy nie tylko dodać status. Możemy też wybrać opcję podpowiedzi. Program podpowie nam jakie treści dodać na FP np. zagadka, pytanie. Niestety, aby otrzymać sugestie innych postów, np. dotyczące pór roku, muzyki, jedzenia, sportu, weekendów, głębokich przemyśleń, trzeba zostać Guru, czyli innymi słowy wykupić płatną opcję.

Program podpowie również, jakie zdjęcie wrzucać na FB, wybierając najpopularniejsze, najbardziej viralowe grafiki np. w danym tygodniu.

Dodatkowo możemy podejrzeć trendy i wyszukać je według słów kluczowych albo kanałów.

zdj pp

Możemy też prosto  stworzyć własny, nieskomplikowany Sharebar, umiejscowiony na wybranej stronie.

Jednym słowem, samo narzędzie jest interesujące, ale większość funkcji jest płatna. Plusem jest możliwość zaplanowania postów według najpopularniejszych pór dnia – ponoć (za Socjmanią) posty planowane z dużym wyprzedzeniem w narzędziu mają większe zasięgi niż te planowane bezpośrednio na FP . Na pewno Post Planner może być pomocny dla osoby, która zarządza dużą ilością fanpage. Przyda się również jako źródło inspiracji i agregatora trendów.

#jedzjabłka

Wszyscy słyszeli w telewizji o tym, że Car Putin narzucił embargo na polskie jabłka. Internet zareagował w świetny sposób: akcją #jedzjabłka. Tak naprawdę hasło rzucił dziennik „Puls Biznesu” – ale to co stało się potem to tylko wirusowość social mediów. 

Akcja ma mocno PRowy wydźwięk, co na swoim Twitterze podkreślił Eryk Mistewicz

jedzjabla Mistewicz

Zaroiło się od wpisów, memów, zdjęć. Jabłka królują na Facebooku, Twitterze i Instagramie. Fanpage Jedz Jabłka Na Złość Putinowi w ciągu 5 dni zdobył ponad 36 tysięcy fanów.

Na portalu TrendsMap (Twitter) hashtag #jedzjabłka jest jednym z najpopularniejszych w Polsce.

Jedzjabka Trendmap

 

 

 

Na twitterowym koncie Michała Sadowskiego z Brand24 pojawiła się informacja, że wciągu kilku godzin  akcji miało z nią kontakt ok. 1,5 mln użytkowników social media.

Wszyscy jedzą jabłka

W akcję angażują się politycy, sportowcy, dziennikarze, celebryci i oczywiście „”zwykli” obywatele.

JedzJablka US embassy

 

JedzJablkaRóża

JedzJablaWyborcza

 

Jedz JabkaKomor

JedzJabka Tok

JedzJablka Tychy

 

 

A Ty jesz jabłka na swoim fanpejdżu?

Oczywiście wszelakie fanpage wykorzystują akcję do swoich celów. Część po prostu wrzuca hashtag:

Jedzjabka Fan1

Część zaś organizuje konkursy oraz promocje:

Jedz fan2

 

Jedz fan3

 

Mnie osobiście ubawił tweet Allegro:

Jedz Allegro

 

 

Co dalej?

Już dziś akcje #jedzjabłka obwołuje się jedną z lepszych polskich kampanii PR w social media. Fakt, jest lekka, kreatywna ale nie wydumana, zabawna, i przede wszystkim – prosta do kopiowania. Piszą o tym m.in.: Wirtualnemedia. I słusznie pytają: co dalej? Czy pójdą za tym inne działania? Przecież sadownicy dostali praktycznie gotową kampanię społeczną. Może sama internetowa akcja nie przyczyni się do nagłego wzrostu spożycia jabłek, ale podwalina już jest. Pytanie czy najbardziej zainteresowanym starczy sił aby postawić następny krok.

 

 

Facebook Ads czyli jak znaleźć świetną grupę docelową i nie zwariować

Podobno już niedługo za pomocą FB z reklamą trafimy do muzułmańskich mężczyzn z miast południowej Anglii, którzy w sieci szukali stron porno i kserokopiarek. w dniach takich a takich.  Głośno jest ostatnio o tym,że FB wprowadził Audience Insights. Ja natomiast 10 lipca miałam przyjemność uczestniczyć w szkoleniu nt. reklamy na Facebooku, organizowanym przez Social Media Now.

Facebbok Ads a Google AdWords 

Można je nazwać dwiema największymi sieciami reklamy internetowe. Ogromne zasięgi, możliwości  bardzo dokładnego targetowania,, wielkie możliwości. Jest jednak podstawowa różnica. Reklama na Fejsie jest dla tych, którzy jeszcze nas nie szukali, ale my wiemy, że powinni.

Prawda jest taka, że mało kto wpisuje cokolwiek w wyszukiwarce FB. Musimy więc trafić do niego w inny sposób. Najlepszy to pojawienie się w jego News Feedzie.

Czy reklama na Facebooku w ogóle ma sens?

Owszem ma. W dodatku niedowiarków można łatwo przekonać. Otóż poprzez FB łatwo zmierzymy konwersję. Możemy ją ustawić do dowolnej strony: rejestracji, zakupu, dodania produktu do koszyka. Wszystko bardzo łatwo sprawdzamy sami. No i działa tu CPC, co pozwala kontrolować budżet.

Setki słów już napisano o targetowaniu na FB. Że można zwrócić się do mężczyzn z Gdańska Wrzeszcza, którzy planują dziecko. Lub je mają. Lub są szefami kuchni i mają małą firmę.

Audience Insights

To usługa która pozwala na jeszcze bardziej precyzyjne określenie grupy docelowej.

fb1

„Publiczność” możemy dobrać sobie pod kątem najróżniejszych kryteriów, od zainteresowań, przez pracę po informacje o związku. Wcześniej oczywiście też można było to zrobić. Natomiast Audience Insights daje jeszcze więcej możliwości – np. odnośnie posiadania lub wynajmowania domu, wartości, generacji, segmentu rynku a nawet posiadanych urządzeń. Oczywiście, to informacje pochodzą z tablic użytkowników.

fb2 fb3

Co więcej – Audence Insights pozwala nam na stworzenie wykresu demograficznego naszej grupy docelowej. Dowiemy się także, jakie strony lubią nasi potencjalni klienci, z jakich miast pochodzą. Co więcej, uzyskamy informacje o ich aktywności.

Bardzo fajnie mechanizm opisał Pijaru Koksu: http://pijarukoksu.pl/audience-insights-przeswietl-uzytkownikow-facebooka.html

Strona Social Media Now: http://socialmedianow.pl/

 

Gra promuje uczelnię

Walka o studenta z roku na rok staje się coraz bardziej zacięta. W końcu Polska to kraj magistrami płynący. W to, co tenże tytuł ze sobą niesie nie będę się zagłębiała.

Era YouTube

Dotychczas mieliśmy billlboardy, ulotki, targi informatory, dni otwarte. Potem do akcji wkroczył YouTube. Pojawiły się lipduby, jak ten:

Zresztą, jeden z fajniejszych, jakie widziałam. Nienachalny, studenci sprawiają wrażanie osób, które naprawdę fajnie się przy realizacji bawią. Jednocześnie film rzeczywiście PREZENTUJE uczelnię.

Potem pojawiały się różne kampanie, lepsze i gorsze. Koźmińskiego reklamował Pudzian,  Uniwersytet Jagielloński piękna etiuda z kosmitą (niestety, liczba wyświetleń nie powala):

Zagraj o indeks

Ostatnio jednak wpadła mi w oko gra, promująca WSB. Można ją było znaleźć m.in. na Wykopie. Otóż wchodząc w link zostanmagistrem.pl mozna wygrać darmowy rok studiowania. Wystarczy ułożyć klocki i odpowiedzieć na parę pytań. Naprawdę.wsb

 

Z jednej strony – zewsząd padają gromy, że to metafora upadku polskiego szkolnictwa wyższego. Ja jednak jestem freakiem reklamowym, nie naukowym i tak też o pomyśle napiszę.

Otóż, jest on niezły. Jako swego rodzaju greps, jako próba dotarcia do młodych poprzez nowy kanał komunikacji, jakim są serwisy takie jak Wykop. Jest tu pewnego rodzaju podążanie za trendami, może nie gamingu, ale na pewno pokolenia, które się na grach wychowało. Które w takich grach bierze udział. I które, nawet jeśli indeksu nie wygra, WSB zapamięta.

 

A na koniec mały smaczek:

 

Wejdź do naszego świata – czyli reklama gry.

Freak ostatnio odkrył gry komputerowe. Nawet zalogował się na Steam (no dobra, nie swój, ale liczy się). A potem odkrył, ze gry komputerowe też mają reklamy!

Na pierwszy ogień bardzo fajny ambient promujący grę Watch Dogs.

Miny zaskoczonych „ofiar” – bezcenne. No i świetny pomysł z wrzuceniem potencjalnych klientów w sam środek gry. Skoro samochody mogą mieć jazdę próbną, to czemu nie gra? „Tak poczujesz się, gdy zagrasz w Watch Dogs”.

Wybierz po czyjej stronie jesteś

Wiecie co to flahs mob. No jasne, że wiecie. A freeze mob znacie? Genialny promował grę Star Wars: The Old Republic na Times Sqare. Postacie z gry oraz ludzie zastygający w pozach z mieczami świetlnymi  dają lepszy efekt niż kilka „zwykłych” flash mobów razem wziętych. Fajnie zbudowany jest też efekt zaskoczenia. Pojawiający się nagle Sithowie i Rycerze Jedi zwracają uwagę, a ludzie z tłumu znienacka wyciągający miecze świetlne potęgują efekt. No i to doskonale dobrane hasło: „Choose your side”.

Ozzy jako nieumarły mag, Mr. T jako elf…

Na ciekawy pomysł promocji swojej gry wpadli twórcy World od Warcraft.Otóż zaprosili oni garść znanych osób do stworzenia swoich postaci z gry. Tak więc mamy Chucka Norrisa jako łowcę, Mr. T z wielkimi uszami to elfi wojownik  , Książę Ciemności czyli Ozzy Osborne jest nieumarłym czarnoksiężnikiem,  Jean Claude Van Damme odgrywa maga – trolla. Taki wyjątkowy endorsment. Zastanawia mnie tylko dobór postaci – czy jest dopasowany pod target? To raczej osoby znane starszym, chociaż z drugiej strony są niewątpliwie znanymi postaciami popkultury, bohaterami licznych memów i internetowych żartów.

Wejdź do gry!

Zastanawia mnie też to, jak wszystkie te reklamy są przemyślane. Nie chodzi o dobór kanałów czy środków,  ale o to, że sama kreacja jest dobrze dobrana. Gra o hakerze, używającym technologii miasta  Chicago jako broni nawiązuje do swojej tematyki, tak samo jak „wybranie swojej strony” we freeze mobie Star Wars. Nie ma tu przypadkowych nawiązań, bezsensownych zagrywek. Reklamy gier każą nam wczuć się w bohaterów, słusznie zakładając, że jak już pomyślimy raz „ciekawe jakby to było mieć pod kontrolą całe miasto” lub „jakby to było być Rycerzem Jedi” to nie przestaniemy o tym myśleć. I chętniej sięgniemy do portfeli.